Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

niedziela, 3 lipca 2016

2203. Zadanie matematyczne

W soboty przeważnie robimy jakieś większe zakupy spożywcze. Bierzemy wtedy wózek, co jak wiadomo jest zgubne, bo można do niego wkładać wiele, a dopiero podczas pakowania wszystkich rzeczy do siatek, realna waga produktów wychodzi na jaw. 

Wczoraj były one wyjątkowo ciężkie:

- płyn do prania - 3 l,
- 2 giny lubuskie dla mnie (każdy po 0,275 l + szklane butelki),
- 2 cydry lubelskie dla Męża (każdy po 0,330 l + szklane butelki),
- 2 opakowania soli do kąpieli (każda po 600 g),
- wiaderko ogórków małosolnych (500 g),
- płyn micelarny (500 ml),
- płyn do mycia naczyń (750 ml),
- makaron (500 g),
- kawa rozpuszczalna (180 g + szklane opakowanie),
- woda mineralna (0,5 l),
- 3 kartony mleka (każdy po 1 l),
- banany (0,694 kg),
- ser żółty (300 g),
- 2 jogurty dla Męża (każdy po 250 g),
- 4 jogurty dla mnie (każdy po 125 g),
- serek mascarpone (250 g)

Stojąc przy kasie, nieświadomi jeszcze co nas za chwilę czeka, usłyszeliśmy do sprzedawczyni następujące słowa: "możecie sobie Państwo jeszcze wziąć za darmo dwie butelki niegazowanej wody o pojemności 1,75 l".

Jak mawia mądre przysłowie: "dają - trzeba brać, biją - trzeba uciekać". No to wzięliśmy bonusową wodę.

A teraz tytułowe zadanie matematyczne - ile kilogramów (pamiętając o wadze opakowań oraz gratisie w prezencie) przytachaliśmy we własnych rękach (ledwo co) z Dyrektorem Wykonawczym pokonując piechotą kilometrowy dystans dzielący nas od domu, walcząc z brakiem sił w ogromnym upale?