Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

wtorek, 16 sierpnia 2016

2217. Wolność

Czasem zdarza się tak, że z sytuacji bardzo trudnej (nieraz nawet traumatycznej) można się czegoś nauczyć, zrozumieć siebie i kogoś innego, wyciągnąć dobre wnioski na przyszłość, by razem dalej budować, a nie trwać w milczeniu, niewypowiedzianych potrzebach i zgadzać się na coś, czego się nie chce i na co nie jest się gotowym.

Ostatnio doświadczyliśmy z Mężem namacalności powyższych słów na samych sobie. Chyba tylko my wiemy ile kosztowała nas tamta rozmowa. Ale jesteśmy dwojgiem dorosłych ludzi, którzy dobrowolnie zdecydowali się być ze sobą i ani ja nie będę robić nic wbrew Dyrektorowi Wykonawczemu, ani on wbrew mnie.

Wystarczyło na spokojnie wysłuchać tego, co jedno drugiemu miało do powiedzenia. Bez oceniania, bez krytykowania, bez złości, krzyków i nerwów. Żadnemu z nas nie było łatwo. Jemu, bo nie jest w stanie spełnić mojego marzenia. Mnie, bo nie pozostało mi nic innego, jak tylko taki stan rzeczy zaakceptować.

Czasem zdarza się tak, że to, co daje szczęście jednej osobie, jest jednocześnie pozbawieniem wolności drugiego człowieka. A tego, szczególnie w imię miłości, robić nie chcę.