Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

sobota, 20 sierpnia 2016

2220. Urlop

Mąż rozpoczął swój zasłużony siedemnastodniowy urlop. Wrócił wczoraj z pracy z wielką reklamówką, a na moje pytanie co tam ma, kazał zamknąć mi oczy. Kiedy je otworzyłam zobaczyłam taką oto zawartość plastikowej torby.


Okazało się, że Dyrektor Wykonawczy wyświadczył przysługę koledze, który w ramach podziękowania przyniósł mu produkty kosmetyczne. Takiego obrotu sprawy bym się nie spodziewała, bo przeważnie od innych facetów Głos Rozsądku dostaje wódkę, z którą nie mamy potem co zrobić, gdyż sami jej nie pijemy.

Wracając do urlopu Męża. Plan jest taki, żeby w dni powszednie (codziennie) chodził na basen - ze względu na poprawę stanu zarówno kręgosłupa, jak i otyłości. W związku z powyższym wybraliśmy się dzisiaj do sklepu po okulary do pływania, które z pewnością mu się przydadzą w chlorowanej wodzie. A dla mnie, korzystając z wyprzedaży, zakupiliśmy parę japonek.


Może uda się nam wybrać na jakieś jednodniowe wycieczki turystyczno-krajoznawcze - zobaczymy czy finanse nam na to pozwolą.