Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

czwartek, 14 lutego 2013

964. Walentynki

Najpierw trochę wiedzy teoretycznej na temat dzisiejszego święta - Biskup zakochanych, czyli o historii walentynek, bo przeważnie ludzie nie wiedzą kto, skąd, czemu, po co i dlaczego.

Kicz, kicz i jeszcze raz kicz. Mam na myśli prawie wszystkie gadżety kupowane specjalnie jako Prezenty na Walentynki. Co jest modne?

Rankiem, po obudzeniu, Mąż dostał ode mnie kolejne wtopowe czekoladki, gdyż kupując jedne na naszą "ósemkę", wzięłam dwa różne "wzory". Chciałam dokupić mu do nich zwykłe czerwone bokserki, ale pudło - seksistowskie napisy i obrazki psuły wszystko. Nabyłam więc takie, które przypominać mu będą o Vertigo Tour 2005.


Dyrektor Wykonawczy poszedł po drobne zakupy, a wracając wyjął z siatki opakowanie sucharków i powiedział "przepraszam, że nie kupiłem ci kwiatów, ale mam coś na twoje chore jelitka". I to był dla mnie największy wyraz jego miłości. Nie pisałam Wam, ale od kilku dni prawie nic nie jem, bo każdy kęs okupiony jest bólem. Wczoraj skończyły mi się ostatnie sucharki, jakie były w domu, więc teraz rozumiecie skąd akurat taki upominek od Męża.


Bardzo "romantycznie" dokonaliśmy przelewów z konta, opłacając w ten sposób comiesięczne należności i raty. Potem drugie śniadanie i wyszliśmy z domu.

Pomysłów na miejsca, do których można się udać tego dnia jest kilka - standardowych lub mniej typowych - Udane Walentynki: Gdzie je spędzić? Ponieważ Głos Rozsądku wziął sobie na dzisiaj urlop, zdecydowaliśmy się wybrać na lodowisko. Jak się okazało, na podobny pomysł wpadło kilka innych zakochanych par, ale my i tak byliśmy tam najstarsi.

Nastał wieczór, więc zakończymy ten dzień obejrzeniem "komedii romantycznej", czyli Django.

A na koniec prawdziwa perełka - Z miłości przejechał rowerem 5730 km. Podziwiam kondycję tego człowieka i siłę uczucia do żony.