Gorąco, chłodno, zimno - tak dzisiaj było. Na szczęście bez deszczu. A - i sama siebie zadziwiłam, zakładając spódnicę! O ile dobrze pamiętam po raz ostatni taki element garderoby miałam na sobie we wrześniu ubiegłego roku, nad morzem. Ale możliwe, że coś przeoczyłam, bo pamięć już nie ta, co przed laty.
I w tej spódnicy, przy niedzieli, wlazłam do kabiny traktoru, bo dzisiaj można było, a ja nie potrafiłam się powstrzymać. Zwłaszcza że to New Holland, full wypas - klimatyzacja w środku, radio, GPS, lodówka, dodatkowe siedzenie, resorowany fotel kierowcy oraz inne bajery. Można nim nawet jeździć po mieście!
Chyba faktycznie powinnam być rolnikiem, bo od zawsze fascynowały mnie takie duże sprzęty. No i już wiem dlaczego spośród wszystkich wirtualnych gier wybrałam kiedyś właśnie Farmville, bo przynajmniej tam mogłam sobie pouprawiać swoje pole (traktorem oczywiście), sadzić drzewa i kwiaty oraz dokonywać obrządku zwierząt gospodarskich.
A jak ktoś lubi maki, zapraszam TU.