Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

poniedziałek, 27 lutego 2017

2293. Oznaki wiosny

Po czym można poznać, że w powietrzu czuć już wiosnę? Ano po tym, że robię porządki - przynajmniej tak stwierdził Mąż pewnego dnia po przyjściu z pracy kiedy to zastał górę rzeczy do wyniesienia na śmietnik. A przejrzałam tylko zawartość szafek w aneksie kuchennym.

Wiosnę można też poznać po tym, że będę przesadzać kwiatki i siać dużo sałaty w dużej doniczce dla naszego pomarańczowego przyjaciela. I po tym, że jak się na dobre ociepli, trzyosobowy dream team wybierze się do ciucholandu po dżinsy, spódnice i parciane paski do spodni.

Pojutrze, w ramach Wielkiego Postu, oboje z Dyrektorem Wykonawczym postanowiliśmy na czas jego trwania CAŁKOWICIE zrezygnować z jakichkolwiek słodyczy, słodkości, czekoladek, batoników, ciast, ciasteczek i bułeczek. Dla nas to naprawdę ogromne wyzwanie, ale jaka będzie radość jak wytrwamy (i być może nie rzucimy się potem na łakocie jak wygłodniałe wilki).

Na razie (i na próbę) zakupiliśmy coś, co jest zdrowsze. Testujemy. Jeśli o mnie chodzi, w gardle stają mi płatki owsiane. Zjadłam jedną, właśnie jem drugą, zjem też trzecią, ale na dłuższą metę poszukam jakiegoś zamiennika płatków, które przełykam z obrzydzeniem.