I nie wywiążę się już z danej wczoraj obietnicy, ale "co się odwlecze, to nie uciecze", więc będę mieć o czym pisać jutro. Dzisiaj bowiem zrobiliśmy sobie z Mężem swoisty maraton, a teraz padamy jak kawki. Spokojnej (i chłodnej) nocy.
Od Autorki
Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)