Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

sobota, 18 sierpnia 2012

589. Wytłumaczenie


Wczoraj chyba po raz pierwszy ograniczyłam się jedynie do wklejenia linku przekierowującego na blogspot, bo najzwyczajniej w świecie nie miałam już siły, by odklejać od siebie sklejonych wyrazów. Ogromnym minusem blogu na Onecie jest bowiem niemożność skopiowania pliku z Word do okienka tekstowego, w którym zawsze piszę na żywca - właśnie z wyżej wymienionego powodu. Dlaczego? Bo przykleja do siebie słowa, ot co. Blogspot jest genialny pod tym względem - zero problemów, więc go wczoraj wykorzystałam. I wcale nie powiem, że było to po raz ostatni.

Oczy mi prawie wysiadły na przystanku końcowym z napisem "przemęczenie", wyschły niczym ziemia w czasie suszy i potrzebowały regeneracji. Dlatego też dzisiaj nie było nas prawie cały dzień w domu.

Piątek zaczął się dobrze, a skończył jeszcze lepiej. Ale o tym napiszę jutro, bo za długo bym tu musiała siedzieć, a że nie lubię robić czegoś po łebkach, to sobie idę stąd, życząc Wam stosunkowo udanego wieczoru.