Zupełnie zapomniałam pochwalić Męża, który oficjalnie zdobył tytuł mojego prywatnego bursztyniarza. Post nr 620 pisałam podczas gdy Dyrektor Wykonawczy udał się na poszukiwanie skarbu.
W tym miejscu (nad Martwą Wisłą, kiedy jeszcze nie było tam wody) Mąż znalazł prawdziwe skarby |
Własnoręcznie uzbierane przez Dyrektora Wykonawczego bursztynki |