Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

wtorek, 9 października 2012

673. Ulubiona


Zobaczyłam ją kilka lat temu - wtedy, kiedy z jeszcze nie Mężem byliśmy na obczyźnie. W miasteczku, w którym mieszkaliśmy, w każdą niedzielę organizowany był tzw. 'car boot', czyli coś na kształt pchlego targu. Każdy przynosił to, co było mu  niepotrzebne w domu. Za naprawdę śmieszne pieniądze można było kupić różne fajne rzeczy.

Jedno spojrzenie wystarczyło. Usłyszałam ją: "weź mnie". Pozostała kwestia ceny. Pół funta, czyli tyle, co nic. Prawdziwa porcelana, z limitowanej wersji królewskiej. Pijam w niej najczęściej kawę parzoną po turecku, ale czasem zdarza mi się zaparzyć w niej herbatę. Dla mnie jest wyjątkowa. Ulubiona. W moje ukochane piwonie.