Co można zobaczyć jak się szerzej otworzy drzwiczki zamrażalnika? Dlaczego z siatki wyjmujemy dżem jeżynowy zamiast z czarnej porzeczki? Gdzie jest bułka grahamka? Jak wyjść z listą zakupową, a wrócić bez niektórych produktów? Na te (i znacznie więcej) pytań odpowiedziałyśmy poprawnie. My, czyli Agata i ja.
"Bo Julia i ja przez całą noc szykujemy cudów moc..." śpiewała kiedyś Zdzisława Sośnicka. Tak więc Agata i ja, wespół zespół, analizowałyśmy tajniki męskiej psychiki na konkretnych (z życia wziętych) przykładach naszych małżonków. Jako żywo. Nie ma jak babskie wsparcie w takich sytuacjach. Napięcie mija, nerwy puszczają, za to śmiechu co niemiara.
Wreszcie, już po ponad roku bardzo intensywnej znajomości z Agatą, śmiało mogę nazwać ją swoją Przyjaciółką. Ona użyła tego słowa w stosunku do mnie o wiele wcześniej. Ja musiałam dojrzeć, bo nie szafuję tym rzeczownikiem i oprócz Męża nikogo tak nie nazywam. Teraz mam dwoje przyjaciół.