Jest zima - taka prawdziwa i książkowa. Są ludzie, którzy narzekają, bo za zimno, bo śnieg, bo mróz. Będzie lato, będzie upał. Będą tacy, którzy będą narzekać, że za gorąco, za duszno, nie ma czym oddychać. Może nawet ci sami, którzy obecnej aury nie znoszą.
Człowiek jest dziwny. Nie patrzy na to, co ma; na to, co jest. Myśli o tym, czego nie ma i czego mu brakuje. Czasem porównuje się z innymi. Każdy ma coś swojego za czym tęskni. Jakiś własny niedostatek. Nieraz tymczasowy i przejściowy, ale często trwały i nieodwracalny.
Samotny marzy o miłości, bezpłodny o dziecku, chory o zdrowiu, bezdomny o dachu nad głową, głodny o kromce chleba, spragniony o szklance wody, bezrobotny o pracy, zmęczony o odpoczynku, zziębnięty o cieple, oszukany o sprawiedliwości...
Blondynka chce być brunetką; ta o prostych włosach chce mieć kręcone; ta z krótkimi marzy o długich; niska chciałaby być wysoka, a gruba z zazdrością patrzy na szczupłe.
Coś, co dla jednego jest oczywistością, dla drugiego może na zawsze pozostanie jedynie w sferze marzeń. Ten pierwszy może nawet nie dostrzegać i nie doceniać tego, co ma. Ten drugi, kiedy uda mu się zrealizować swoje marzenie, może się rozczarować. Albo, po czasie, przyzwyczaić się do takiego, a nie innego stanu rzeczy i traktować go jako oczywistość, szybko zapominając o tym jak się czuł wcześniej.