Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

niedziela, 31 marca 2013

1.050. Radość i wdzięczność

Rano, kiedy wstaliśmy i poszliśmy z Mężem do kuchni, żeby zrobić śniadanie, czekała tam na nas matka ze święconką, którą chciała się z nami podzielić. Odwzajemniliśmy się tym samym. Z radością. Taki jeden ludzki odruch, a potrafi rozjaśnić cały dzień.

Nie uciekła. Widzieliśmy, że potrzebuje towarzystwa, bo została z nami przez jakiś czas. Może miała odwagę, gdyż ojciec leżał na fotelu. Chyba spał. Choć i tak co chwilę rzucała w jego stronę badawcze spojrzenie. Nie chciała z nami usiąść, ale ja i tak wiem, że zrobiła wiele. I jestem jej za to wdzięczna.