Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

czwartek, 25 lipca 2013

1.246. Rozkrok?

Dobry terapeuta i dobry spowiednik. Co ma jeden do drugiego? Osób niewierzących - zarówno w Boga, jak i w naukę psychologii ta kwestia nie dotyczy wcale. Katolik, trzymający się z daleka od terapeutów też nie ma problemu. Podobnie ateista, który zwraca się o pomoc terapeutyczną. A co ma zrobić ten, kto wierzy i w Boga, i w siłę psychologii?

Pamiętam jak, może trochę inaczej, ale z tym samym sednem, zadałam takie pytanie na swojej terapii. Miałam ogromne wątpliwości, bo z jednej strony wydawać by się mogło, że pewne przekazy w obu materiach mogą się wykluczać.

Czułam, że stoję w rozkroku, rozdarta pomiędzy tym, co jest dobre - mając dylemat z gatunku - duchowość kontra psychika. Na szczęście tamta terapeutka była na tyle mądra, że dzięki niej zrozumiałam, iż jedno nie wyklucza drugiego i nie stoi w opozycji do niego.

Ostatnio zaskoczyły mnie słowa pewnego zakonnika, u którego się spowiadałam. Przyznam, że nie spodziewałam się takiej znajomości psychiki człowieka oraz fachowej terminologii od osoby duchownej. Jednym zdaniem rozwiał wszelkie moje wątpliwości, z jakimi do niego przyszłam.

Dobry terapeuta i dobry spowiednik. Rzadkość.

Psychoterapia kontra religia? - do poczytania dla chętnych.