Jedno słowo - Oliwa - tam wczoraj spędziliśmy cały dzień. Park, katedra, zoo. Wrażenia niesamowite.
Koncert organowy wysłuchany przez mnie oraz Męża z miejsca niedostępnego dla turystów przyprawia o ciarki na plecach.
Spacer po parku w pełnym słońcu za rękę z kochaną osobą jest czymś wyjątkowym.
Możliwość wejścia do małego zoo i wygłaskanie wszystkich kóz, lamy, a także świnki wietnamskiej - bezcenna (Dyrektor Wykonawczy odważył się wziąć na ręce boa dusiciela). Plus reszta zwierząt, które podziwialiśmy ponad cztery godziny...