Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

poniedziałek, 23 września 2013

1.324. Młodość

"Też się na to złapałem" - powiedział Mąż do sprzedawczyni w malutkim sklepiku w Sobieszewie. Wcześniej bowiem spytałam ją czy to możliwe, że mogę pamiętać to miejsce z czasów dzieciństwa, kiedy przyjeżdżałam razem z rodzicami do mieszkającej tam rodziny ojca. Od słowa do słowa okazało się, że od lat ów sklepik nie zmienił asortymentu, a jedynie właścicielkę. Tam właśnie jako mała dziewczynka wpatrywałam się w kolorowe opakowania słodyczy. To było około trzydziestu pięciu lat temu. Kobieta za ladą patrzyła na mnie dość dziwnie, powtarzając, że to raczej niemożliwe. Nie dowierzała nawet wtedy, kiedy przyznałam się do swojej metryki.

Przed wyjazdem nad morze, podczas pobytu w szpitalu, dziewczyny z tej samej sali zrobiły duże oczy na wieść o moim wieku. Zgodnie stwierdziły, że mam młodą duszę, bo zachowanie, wygląd i sposób bycia zdecydowanie wskazują na osobę młodszą, niż jestem w rzeczywistości.

Sama dość często łapię się na tym, że zapominam o tym ile mam lat. Nie myślę o tym, nie denerwuję się w okresie zbliżających się kolejnych urodzin. Żyję, starając cieszyć się każdym dniem. Przeszkadza mi czasem moje ciało, które wysyła mi znaki, żebym przystopowała w niektórych aspektach. Śmieję się do siebie, że moja dusza jest już daleko z przodu, kiedy ciało jeszcze wlecze się w ogonie.

I tak w temacie wieku, natrafiłam na dwie bardzo fajne rzeczy - pewien wiersz oraz jeden rozdział z książki, o której pisałam na blogu poświęconym lekturom. Oba są ze sobą powiązane. W obu jest odpowiedź na pytanie o młodość.