Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

środa, 20 listopada 2013

1.394. Ze Smutkiem

Odkąd dwa lata temu trafiłam na bajkę o zasmuconym Smutku, zawsze przypominam sobie jej treść ilekroć on pojawia się ni stąd, ni zowąd i siada obok mnie.

Wczoraj ramię w ramię towarzyszył mi na spacerze. Chodził za mną krok w krok alejkami w parku. Prostował kości na ławce. Nie dawał za wygraną, domagając się troski, uwagi i czasu. Nie wzruszały go nawet moje szklące się od łez oczy.

Potem, tak nagle jak się zjawił, tak szybko zniknął z pola widzenia. Może spotkał kogoś, kto bardziej potrzebował jego towarzystwa niż ja? A może został przed tamtą ścianą i wciąż podziwia radosne graffiti, na które się natknęłam przypadkiem?