Inne priorytety życiowe, inny system wartości, inny kręgosłup moralny. I praktycznie zerowa możliwość obopólnego porozumiewania się. Nie ten zakres, nie ten pułap, nie ta częstotliwość.
To, co dla mnie jest najważniejsze, dla niektórych nie ma żadnego znaczenia. I odwrotnie. B jak Bóg i C jak człowiek na jednej szali. K jak kasa na drugiej.
Rozumiem, lecz pojąć nie mogę...