Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

poniedziałek, 24 marca 2014

1.563. Reminiscencje

Przeglądałam zdjęcia na dysku i trafiłam na ten bakaliowy talerzyk. Kilka lat temu, przez jakiś czas, to była moja codzienna porcja zdrowia - zamiast słodyczy. Może warto do niej wrócić?

Póki co, naszą kuchnią zajmuje się Mąż. Tak, tak, to on we własnej osobie. Ma bardzo gustowny fartuszek w owoce, który niestety odrobinę mu się przekrzywił, za to obiad był pyszny.

Pojechałam dziś do rodziców. Między innymi po swój tęczowy parasol. Pamiętam jak nasz ulubiony proboszcz zobaczył mnie z nim po raz pierwszy. Stwierdził, że wyglądam jakbym się urwała z Love Parade.

Odwiedził nas bliżej niezidentyfikowany obiekt latający w kolorze zielonym. Zapozował Dyrektorowi Wykonawczemu na tle brudnej balkonowej szyby i zakurzonej bambusowej rolety. Nic to - idą święta, będą porządki.