"Częściej się uśmiechasz, jesteś ładniejsza, pogodniejsza, radośniejsza i bardziej uparta" - powiedział mi dziś Mąż. "Zmieniasz się" - dodał jeszcze.
"Masz teraz dowód jak mózg radzi sobie, jak przetwarza i jak podpowiada co należy zrobić, aby czuć się lepiej. Teraz zadbaj o siebie i regeneruj siły" - przeczytałam w porannym mailu od Czarodzieja.
Czuję się wyróżniona. Naprawdę. Ale wiem też, że w pełni sobie zasłużyłam na to, co się obecnie ze mną dzieje. I że wszystko jest po coś. A Pan Bóg nie maczał w tym swojego palca. On wsadził tam całą rękę.