Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

piątek, 12 grudnia 2014

1.975. WER

Po raz pierwszy zdecydowałam się na zamówienie przesyłki z odbiorem w punkcie Poczty Polskiej. Niby wszystko w porządku. Zastanawia mnie jedynie dlaczego tajemniczy WER, czyli Węzeł Ekspedycyjno-Rozdzielczy przetrzymuje przesyłki przez kilkanaście godzin. 

Żeby było śmieszniej ten mój, lokalny, jest położony dosłownie pięć minut drogi na piechotę od miejsca, w którym mieszkam. Z kolei urząd pocztowy, który podałam jako ten, w którym chcę dokonać odbioru, praktycznie widzę z okna.

Kto ma czas i ochotę, zapraszam do prześledzenia całej drogi, jaką przebyła (a właściwie przeleżakowała) moja przesyłka zanim mogłam ją wreszcie dostać w swoje ręce.