Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

czwartek, 3 września 2015

2086. Bilans

Dla nas - spowiedź u fantastycznego zakonnika, trzy wycieczki krajoznawcze, trzy długie spacery, wypad na działkę, odwiedziny właścicielki kawalerki, spotkanie z Czarodziejem, pizza z nowego miejsca, włoskie lody, testowanie smaków trzech melonów, buszowanie w lumpeksie, kupno i montaż nowej półki na książki, wizyta pana z elektrowni (odczyt prądu) oraz ze spółdzielni (podzielniki ciepła).

Dla mnie - kontakt z kadrami, telefoniczne rozmowy z podopiecznymi i jedna bardzo obiecująca z Czarodziejem, zakup krokomierza plus mnóstwo fajnych, własnoręcznie zrobionych zdjęć.

Dla Męża - załatwianie formalności związanych z przeniesieniem numeru komórkowego do innej sieci, kupno czerwonego etui na telefon i nakładek polaryzacyjnych na okulary, samotne wyjście na basen i do kina.

Jak na siedemnaście dni urlopu bilans całkiem niezły.