Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

poniedziałek, 28 stycznia 2019

2631. Spokojnie

Jest dokładnie tak, jak w tytule notki, czyli spokojnie. I aż mnie ten stan dziwi, bo bardzo za nim tęskniłam. Niby nie dzieje się nic takiego, ale cokolwiek mnie spotyka, przyjmuję to ze spokojem.

W sobotę ciężko pracowałam, a Mąż w tym samym czasie pojechał do mamy. Zawiózł jej dwie siatki pełne jedzenia, rozebrał i schował choinkę, odkurzył mieszkanie, umył wannę, wymienił spaloną świetlówkę w łazience oraz baterie w latarce i wizjerze, a także przywiózł do nas kolejną porcję prania.

Wczoraj byliśmy u rodzicielki już we dwoje. Zabraliśmy ze sobą siatkę z czystymi ubraniami plus jeszcze jedną z sokami. Tym razem to ja pomogłam w kąpieli. A na obiad (zgodnie z życzeniem mamy) zamówiliśmy pizzę.

Dyrektor Wykonawczy (jako ten bardziej cierpliwy i opanowany niż ja) od kilkunastu tygodni "pracuje" nad swoją teściową. Chodzi o wymianę pięćdziesięcioletniej (!!!!!!) żeliwnej wanny (która wygląda jak na poniższym zdjęciu) na nową.


Podobnie ma się sytuacja z kuchennym, przeciekającym zlewem oraz nieszczelnym podłączeniem do pralki, która stoi bezużyteczna zamiast normalnie służyć rodzicielce.

Nie wiem jak długo mama będzie się jeszcze opierać i upierać, ale moja cierpliwość się powoli wyczerpuje. Mamy XXI wiek, więc po pięćdziesięciu latach mieszkania w takich warunkach można chyba wreszcie coś zmienić?

Jeszcze w ubiegłym roku (już po śmierci Taty) o mało co nie wybuchł równie wiekowy piecyk. Wtedy Mąż odebrał telefon od teściowej, która pozbawiona ciepłej wody, natychmiast zgodziła się na wizytę hydraulika, kupno nowego piecyka i jego instalację.

Nie wiem czy musi pęknąć rura (albo zrobić się dziura w zardzewiałej wanna i zlewie), żeby rodzicielka zdecydowała się na wymianę obrzydliwych staroci. I nie chodzi tu o pieniądze, bo mama posiada odłożoną gotówkę, która spokojnie wystarczy na oba cele i jeszcze sporo zostanie.