Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

sobota, 26 marca 2022

3210. 6 i 9

Gdyby nie praca i związana z nią rutyna dnia codziennego nie wiem jak dałabym radę funkcjonować psychicznie - mam na myśli oczywiście wojnę na Ukrainie.

Niezwykle budujące w tych ciężkich chwilach jest jednoczenie się ludzi, którzy poświęcają swój czas i chęci, żeby pomagać uchodźcom. Sama też staram się nie siedzieć bezczynnie.

Wstaję rano, jem śniadanie, idę do pracy, wychodzę na spacer z Psiakiem, biorę kąpiel, kładę się spać, a na Ukrainie wojna...

Życie jest zbyt krótkie na bezsensowne kłótnie; zbyt krótkie na przejmowanie się bzdurami; zbyt krótkie na odkładanie czegoś na później; zbyt krótkie nawet na chodzenie w niewygodnych butach...

Rudzielec - jak co roku w marcu - został zaszczepiony, miał wykonane USG jamy brzusznej, echo serca, a także pobrano mu krew na wiele różnych badań - okazało się, że ma problemy z trzustką - dostał leki i zalecenie, by zawartość procentowa tłuszczu w karmie nie przekraczała maksymalnie siedemnastu. Lipaza trzustkowa do powtórki po skończeniu leków, czyli gdzieś na początku maja.

Przy okazji wizyty u weterynarza wyrobiłam Miziakowi paszport - i nie ukrywam, że największy wpływ na tę decyzję ma sytuacja na Ukrainie, bo gdyby (nie daj Boże) przyszło nam uciekać, nie wyobrażam sobie nie zabrać ze sobą Sierściucha.

Przez dwa tygodnie marca miałam rehabilitację - na kręgosłup (krioterapia na odcinek szyjny oraz masaż odcinka szyjnego i lędźwiowego), ale również zapobiegawczo przeciwko obrzękowi limfatycznemu ręki po stronie operowanej piersi (masaż pneumatyczny).

Dostałam od swojego chemioterapeuty zlecenie na czwarty (z przewidywanych sześciu) wlew kwasu zoledronowego. 

Zrobiłam kontrolne badania moczu (łącznie z posiewem), w którym jest o wiele za dużo leukocytów - w związku z tym wylądowałam u pani nefrolog, która przepisała antybiotyk i kilka dni po jego odstawieniu poleciła powtórzyć badania moczu oraz wykonać badania krwi, a z wynikami ponownie się jej pokazać.

Czeka mnie także wizyta u neurologa z opisem rezonansu magnetycznego głowy z kontrastem, który trzeba skonsultować ze specjalistą.

W pracy na polecenie szefowej przeniosłam się w inne miejsce, ale nadal robię dokładnie to samo co do tej pory, tyle że w pojedynkę i bez konieczności odbierania telefonu - wreszcie mogę pracować przy dziennym świetle, mam większe biurko i więcej powietrza.