Jestem leń, paskudny leń. Czasem lubię się lenić, a kiedy indziej - wręcz przeciwnie. Nosi mnie i nie mogę usiedzieć bezczynnie. Nic mnie tak nie cieszy w powyższej kwestii, jak zwalczenie tego potwora w sobie. Bywam z siebie zadowolona, bo w perfekcjonizmie ciężko to osiągnąć na stałe, ale wszystko jest jeszcze przede mną. Dopóki żyję, mam szansę.
Lubię zmotywować się do działania, zrobić co trzeba i oddawać się przyjemnościom. Tak, jak teraz, bo pisanie jest przyjemne - nawet bardzo. Szczególnie kiedy wcześniej osiągnęłam poczucie spełnienia w naniesieniu poprawek do moich CV oraz wysłanie ich do korekty. Czekam na mail lub telefon potwierdzający ich przydatność i zaczynam działać dalej. Nie ma jak dobrze wykonana praca!