Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

piątek, 24 lutego 2012

283. Jasama Szukamhaka


Gdzieś w sieci krążyła kiedyś taka zabawa, w której można było się dowiedzieć jak brzmiałoby nasze imię i nazwisko po japońsku. Ja już swoje mam - bynajmniej wzięte nie z tamtej aplikacji, lecz prosto z życia. Wymyślił mi je Mąż.

Jasama - bo według słów Dyrektora Wykonawczego nie daję sobie pomóc - szczególnie w kwestii dźwigania, układania, chowania, wieszania, składania i tak dalej. Wszystko jest nie tak, jakbym chciała, bo oczywiście ja sama zrobiłabym to szybciej, lepiej, dokładniej i tym podobne.

Szukamhaka - bo wiecznie patrzę i sprawdzam poczynania Męża oraz czepiam się - i tu wracamy do mojego nowego imienia - gdyż ja sama zrobiłam to...

Jasama Szukamhaka to ponoć dwie moje największe wady, jak zeznał Dyrektor Wykonawczy. Jest jeszcze trzecia - podobno do momentu wstania z łóżka jestem żoną, a potem zamieniam się w praczkę, sprzątaczkę i jeszcze wiele innych, tylko nie małżonkę.