Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

środa, 21 marca 2012

326. Lęk przed życiem


Wyobraźcie sobie mężczyznę po trzydziestce, kawalera mieszkającego z rodzicami, który nie dba o siebie i swoje zdrowie - zarówno fizyczne, jak i psychiczne - jest osobą otyłą i bardzo zakompleksioną. Matka i ojciec skaczą dookoła niego, dogadzając synowi jak najlepiej potrafią. Opiekują się nim jak małym dzieckiem.

Pewnego dnia ów człowiek spotyka kobietę - w wielu kwestiach podobną do siebie. Znajomość trwa zaledwie kilka miesięcy, a już pełno w niej skomplikowanych zależności i sytuacji. Największym problemem jest jego lęk przed życiem.

Mężczyzna ma pracę, ale boi się, że ją straci (choć żadne znaki na niebie i ziemi na to nie wskazują). Ma samochód, ale boi się nim jeździć. Ma problemy w kontaktach towarzyskich, więc unika ludzi. Mnóstwo czasu spędza natomiast przed komputerem, kłócąc się z internautami na forach. Jest niezaradny, niezdecydowany i niesamodzielny - nie do przejścia jest dla niego nawet kwestia zrobienia zwykłych zakupów spożywczych. Jeśli coś jest nie po jego myśli, obraża się i milczy, obarczając winą za taki stan rzeczy ukochaną osobę. Nie kupi jej kwiatka, bo się krępuje wejść do kwiaciarni. Nie chodzi do lekarzy, bo się ich boi; podobnie z wizytami kontrolnymi u dentysty - dopóki nie boli go ząb, nigdzie nie pójdzie. Nie uznaje pomocy psychologów, terapeutów, czy psychiatrów. Uważa, że tylko on sam może sobie pomóc.

Jego druga połówka go broni i tłumaczy ze wszystkich zachowań i lęków. Ma mnóstwo wątpliwości co do tej relacji, ale uparcie utrzymuje, że jest z nim szczęśliwa.