Z cyklu "dialogi z doktorem Tomaszem", którego lubię bardzo - w tym konkretnym przypadku za specyficzne poczucie humoru...
Wizyta nr 1:
dr Tomasz - Jak tam pani plany macierzyńskie?
Karioka - A do d..., panie doktorze.
dr Tomasz - Ale ośmielę się stwierdzić, że to nie ta dziurka...
Wizyta nr 2:
dr Tomasz - W czym mogę pani pomóc?
Karioka - Nie chcę być niegrzeczna, ale muszę zrobić coś brzydkiego.
dr Tomasz - Bardzo proszę.
Karioka pokazuje język o zielonkawym zabarwieniu - skutek uboczny antybiotyku.
dr Tomasz - Myślałem, że coś gorszego zobaczę.