Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

piątek, 20 kwietnia 2012

372. Prawdziwa przyjaciółka


Poznały się w pracy. Obie były nauczycielkami. Zaprzyjaźniły się tak bardzo, że wynajęły razem mieszkanie. Mogły na siebie liczyć w każdej sytuacji - zarówno prywatnie, jak i zawodowo.

Jedna z nich chciała coś zmienić w swoim życiu. Miała dość szkolnej biurokracji i walki z wiatrakami. Znalazła ofertę pracy w wydawnictwie. Została redaktorem do spraw merytorycznych. Zajmowała się podręcznikami.

Typowa perfekcjonistka - przychodziła jako pierwsza, wychodziła ostatnia. Sumienna, odpowiedzialna i koleżeńska. Zewsząd słyszała same pochwały. Odzyskała poczucie własnej wartości, które gdzieś jej się zagubiło podczas pracy w szkole. Częściej się uśmiechała. Nawet kolory jej garderoby uległy diametralnej zmianie.

Po jakimś czasie zwolniło się identyczne stanowisko w wydawnictwie. Od razu pomyślała więc o swojej przyjaciółce i namówiła ją na złożenie aplikacji. Szepnęła kierownikowi kilka dobrych słów na jej temat. Udało się. Znowu pracowały razem. Na początku pomagała i wdrażała koleżankę do pracy, dzieliła się doświadczeniem i wiedzą.

Pewnego dnia została wezwana do gabinetu szefa, który wręczył jej wypowiedzenie. Ot tak - nagle, bez żadnego powodu, który byłby w stanie usprawiedliwić jego decyzję. Ona jednak naciskała na poznanie prawdy. Usłyszała, że jej przyjaciółka od samego początku donosiła na nią do kierownika - a to, że niby się spóźniła; a to, że niby wcześniej wyszła; a to, że niby czegoś nie zrobiła. Nie miała siły się bronić. Odeszła.

W jednej chwili jej świat się zawalił. Straciła pracę, która była jej pasją. Straciła środki do życia, których potrzebowała. Straciła współlokatorkę, bo nie stać jej było na wynajmowanie mieszkania. Straciła przyjaciółkę, której bezgranicznie ufała. Straciła wiarę w drugiego człowieka, której nie odzyskała do dziś.