Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

czwartek, 26 kwietnia 2012

383. Podwójnie zdradzona


Beata i Marek byli zatrudnieni w jednej firmie. W życie weszły nowe przepisy, na mocy których ustalono, że małżeństwa nie mogą pracować razem. Jedno z nich musiało odejść. Wiadomo - mężczyźnie jest zawsze łatwiej, więc oboje byli zgodni, że to właśnie Marek poszuka sobie nowego pracodawcy. Tak też się stało. Nie musiał długo czekać na interesującą go ofertę. Zmiana wyszła mu na lepsze, gdyż dostał wyższą pensję, o której mógł tylko pomarzyć w poprzedniej firmie.

Szefową Beaty była Baśka - siostra Marka, która - zamiast pracą - wolała zajmować się szukaniem sobie coraz to nowych partnerów, gdyż wpatrzony w nią mąż już jej nie wystarczał. Niemym świadkiem internetowych oraz telefonicznych rozmów Baśki była Beata, która koncentrowała się na swoich obowiązkach służbowych.

Centrala firmy miała swoją siedzibę w innym mieście. Jej kierownictwo uznało, że potrzebne będą cięcia stanowisk i poprosiło Baśkę o wybranie najmniej efektywnych pracowników. Ta - bez skrupułów - w pierwszej kolejności wskazała Beatę, informując ją z satysfakcją w głosie, że niebawem pożegna się z pracą.

Ustalonego wcześniej dnia przyjechał prezes i wręczył wypowiedzenia osobom, które wytypowała Baśka. Dziesięć lat nienagannej pracy Beaty nie miało dla niego żadnego znaczenia. Liczyło się tylko zdanie bezpośredniej przełożonej kobiety, która wystawiła Beacie opinię spóźnialskiej, niekompetentnej, niekoleżeńskiej i narażającej oddział na straty pracownicy.

Marek nie był wsparciem dla żony w ciężkich chwilach. Beata nie mogła na niego liczyć. Mało tego - uparcie bronił Baśkę, bo przecież siostra to najbliższa rodzina, za którą zawsze trzeba stać murem.