Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

poniedziałek, 7 maja 2012

401. Małżeńska komunikacja


Siedzę z laptopem na kolanach. Mąż obok czyta książkę. Patrzę na niego, bo lubię go obserwować jak tego nie widzi. W pewnym momencie gładzę go po policzku (on bardzo to lubi). Odrywa się od swojej lektury i mówi:
- Co kwiatuszek? Czułości potrzebujesz?
- Nie, jedzenia.
No co? Głodna byłam. Prawdę powiedziałam.

Mąż rozmawiał na Skype ze swoim angielskim przyjacielem. Co jakiś czas brakowało mu jakiegoś słowa, więc prosił mnie o pomoc. Wieczorem leżymy już w łóżku. Dyrektor Wykonawczy pyta:
- Jak jest okno?
- Window.
- Jak jest otwarte?
Zwykle zostawiamy na uchylne, ale wczoraj miało padać.