Czuję go od kilku godzin. Przygniata mnie swoim ciężarem. Nie mogę napisać o co chodzi, gdyż sprawa nie dotyczy mnie, a ja obiecałam zachowanie czyjegoś sekretu dla siebie. Ciężko mi z tą wiedzą, którą mam od kilku godzin.
Najchętniej spytałabym fachowca jak pewne sprawy wyglądają w świetle prawa. Z czystej ciekawości, bo podobna sytuacja może się przydarzyć innym ludziom i co wtedy? Sprawa jest delikatna, rodzinna.
Najgorsza jest bezsilność. Najtrudniejsza do udźwignięcia. Mogę jedynie słuchać, patrzeć, rozmawiać, przytulić. Towarzyszyć i być. Zrobić nie mogę nic.