Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

czwartek, 21 czerwca 2012

477. Bunt na pokładzie


Mąż się zbuntował i powiedział, że czwarty dzień z rzędu truskawek na obiad jeść nie będzie, więc z naleśników albo makaronu ze śmietaną nici... Zjedliśmy zatem po dwa jajka na twardo, kabanosy i rzodkiewkę. Byle nie na ciepło było.

Matka, widząc moją zbolałą minę, weszła ze mną w prawie potajemny układ ugotowania ryżu jaśminowego z truskawkami i śmietaną, więc jest szansa na to, co lubię. Niedługo, bo Mąż już pojechał do pracy.

Nie wiem jak u Was, ale o deszczu mogę sobie pomarzyć. Powietrze stoi, zero wiatru, słońce praży, czyli upał w pełni. Ile jeszcze potrwa? Tego nie wie nikt. Dziś jest za to najdłuższy dzień roku.