Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

czwartek, 12 lipca 2012

525. W cuglach


Niektórzy twierdzą, iż "nie ma miłości bez zazdrości", bo jedna z drugą są tak ściśle i nierozerwalnie związane, że kwestia ta nie podlega żadnej dyskusji i nijak nie można jej poddawać w wątpliwość.

Metody inwigilacji bywają różne - od najstarszych i najprostszych (jak choćby sprawdzanie zawartości kieszeni, poszukiwania śladów szminki lub zapachu obcych perfum na męskiej koszuli) do tych bardziej współczesnych (kontrolowanie komunikatorów, portali społecznościowych, poczty elektronicznej, czy sms-ów oraz połączeń w telefonach komórkowych). O GPS na palcu, jakim winna być małżeńska obrączka nie wspomnę.

Ludzie od lat bawili się w podchody, czy też w chowanego - nie tylko jako dzieci. Będąc dorosłymi udoskonalili te zabawy i doprowadzili niemal do perfekcji. Chociaż ponoć "na każdego mocnego znajdzie się jeszcze mocniejszy". W tej kwestii tym bardziej.

Z czego wynika owa potrzeba kontrolowania, niejednokrotnie usprawiedliwiana stosowaniem zasady ograniczonego zaufania - w myśl przysłowia, że "lepiej dmuchać na zimne"? Według mnie kryje się za nią bardzo niskie poczucie własnej wartości, ogromne kompleksy, niewiara w siebie, schemat pewnych zachowań wyniesiony z domu rodzinnego, podszepty "dobrych" koleżanek, czy kolegów i wiele, wiele innych czynników.

Czasem tak jest, że im bardziej jedna strona kontroluje, tym bardziej ta druga staje okoniem - z premedytacją, bo człowiek bywa istotą przekorną - zupełnie jak na arenie - kiedy bykowi macha się przed oczami czerwoną płachtą.

Parafrazując początkowe sformułowanie, napiszę, iż dla mnie nie ma miłości bez wolności; a nie ma wolności bez zaufania. W takiej konfiguracji miejsce zazdrości pozostaje w cuglach, które to my poluzowujemy.