Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

sobota, 8 września 2012

620. Miejscowe smaczki


Jeszcze przed wyjazdem sprawdziliśmy na mapach Google, że będziemy mieszkać prawie tam, gdzie wrony zawracają. Jest tu cicho, spokojnie, sielsko, swojsko i anielsko. Już teraz wiem, że za rok chcę tu przyjechać ponownie, bo nie mogliśmy chyba lepiej trafić - pod każdym względem.

Mąż codziennie rano jeździ na rowerze pożyczanym od naszej miłej pani do pobliskiego sklepu spożywczego, który wygląda na tyle osobliwie, że nie mogę się powstrzymać, żeby o nim nie napisać i go nie pokazać. Są miejsca, w których czas się zatrzymał i tak jest w tym przypadku.

Generalnie odwiedziliśmy wczoraj i dzisiaj kilka innych bliżej mostu pontonowego i zaopatrzenie wszędzie jest podobne. W każdym sklepie obowiązkowo znajduje się woda utleniona, spirytus salicylowy oraz plastry - dla takich niedorajd jak choćby ja, chociaż chodzę w trampkach, adidasach i czeszkach. Są to sklepy z gatunku mydło i powidło. Prawie PRL, ale z ciekawością zaglądam do wszystkich - nawet tych z ciuchami, czy pamiątkami znad morza.

Życie płynie tutaj swoim rytmem, ludzie zajmują się swoimi sprawami - sporo trudni się rybołówstwem, a chyba jeszcze więcej wynajmuje pokoje turystom. Inni zbierają bursztyny. Wczoraj na własne oczy widziałam ile jeden człowiek wykopał w kilka godzin przy Martwej Wiśle, nad którą położone jest Sobieszewo. Mąż mu chyba pozazdrościł, bo poszedł teraz w tamto miejsce, a za cel postawił sobie powrót chociaż z jednym bursztynkiem zdobytym dla żony.

Pobliski sklep od frontu
A tu od tyłu, czyli od wejścia

Wejście do sklepu

Na ustawionych przed sklepem kanapach siedzą miejscowi pijąc procentowe trunki

Tu chyba mieszkają fani Rumcajsa i Calineczki

Obrazek z dzisiaj - sesja fotograficzna na ulicy