Piękne chwile, w których czuję się zakochana we własnym Mężu. Na nowo i coraz bardziej. Wydawało mi się, że tak się nie da. A jednak to nieprawda. Da się i można.
Czekam na niego przy stoliku, a on idzie z tacą, na której są frytki i lody. Uśmiecha się do mnie. Odwzajemniam. Potem siedzimy naprzeciwko siebie i jemy.
Kochać to jedno, ale zakochiwać się na nowo, każdego dnia - to drugie. Taki właśnie był ten weekend. Pełen miłości. Zaklętej w chwilach.