Grupa Badawcza Ptaków Wodnych "KULING", Mewia Łacha oraz Wyspa Sobieszewska - te trzy hasła łączą się w jedno za sprawą niezwykłych zapaleńców, którym chce się chronić oraz badać faunę i florę (między innymi zajmują się obrączkowaniem ptaków oraz liczeniem ptaków i fok), jak również edukować ludzi. Więcej o ich działalności możecie przeczytać tutaj. Jeśli ktoś z Was ma konto na Facebooku, zapraszam do wejścia na profil grupy - klik.
Będąc we wrześniu ubiegłego roku w Sobieszewie nie udało się nam co prawda dotrzeć do rezerwatu Mewia Łacha, ale odwiedzenie tamtego miejsca jest numerem jeden na naszej liście podczas (miejmy nadzieję) przyszłorocznego pobytu na Wyspie Sobieszewskiej. Dotarliśmy za to na wystawę fotograficzną "Ujście Wisły. Ścieżki natury". Zdjęcia tam prezentowane zauroczyły nas ogromnie, a folder, który wzięliśmy sobie na pamiątkę, przewertowaliśmy dokładnie.
Dlaczego o tym wszystkim piszę? Otóż kilka tygodni temu, jako tysięczna osoba kliknęłam "lubię to" na ich profilu. W nagrodę otrzymałam kopertę wraz z zawartością - tę, o której wspomniałam w poprzednim poście. Mąż od razu zabrał książkę o fokach i zaczął ją czytać, racząc mnie co ciekawszymi fragmentami - szczególnie tymi o przytulaniu się tych przesympatycznych stworzeń...