Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

wtorek, 13 listopada 2012

746. Około

Umówiłam się dzisiaj z Agatą na Skype. Napisałam jej w odpowiedzi na SMS, że "będę około osiemnastej".  Tak sobie wyliczyłam, że dokończę czytać książkę oraz że napiszę po jednym poście na obu blogach i przed podaną godziną na pewno się wyrobię. Jako że staram się być zarówno punktualna, jak i słowna, myślałam, że zdążę. Zabrakło mi pięć minut. Niby nic.

Dzwonię i przepraszam Agatę za spóźnienie. A ona na to, żebym przestała się wygłupiać. Bo dla niej "około szóstej" oznacza "za piętnaście szósta i piętnaście po, nawet bardziej po niż przed". Według jej nomenklatury nie miałam w ogóle czym się stresować. A według swojej? Wręcz przeciwnie. Bo dla mnie "około szóstej" oznacza "przed albo punkt, ale na pewno nie po szóstej".

Są takie zwroty (szczególnie mam na myśli te, dotyczące czasu), że dobrze jest je wcześniej sprecyzować i uściślić, żeby potem nie było ewentualnych nieporozumień i pretensji. Jak choćby wspomniane już "około", ale także "mniej więcej", "za jakiś czas", "po niedzieli", itp., itd.