Powiem co mnie nie boli - będzie prościej. Nie boli mnie głowa, dłonie i przedramiona oraz nogi. Cała reszta mojego ciała czuje się tak jakby przejechał po niej czołg. Najbardziej dają mi się we znaki plecy, ramiona i cztery litery - mam wrażenie jakby w te ostatnie ktoś walnął mnie centralnie kijem bejsbolowym w oba pośladki.
Wychodzi na to, że dobrze ćwiczyłam, bo organizm odczuwa wysiłek. Z godziny na godzinę jest coraz lepiej. Wczoraj, kiedy leżałam już w łóżku z Mężem, opowiadając mu swoje wrażenia z zajęć stwierdziłam, że raz w tygodniu to strasznie rzadko i wolałabym ćwiczyć częściej. To już niechybny znak, że złapałam bakcyla wysiłku fizycznego.
A, zapomniałabym... Wiecie o której się dzisiaj obudziłam? O 9:10... Aż się przeraziłam jak spojrzałam za zegar.
A, zapomniałabym... Wiecie o której się dzisiaj obudziłam? O 9:10... Aż się przeraziłam jak spojrzałam za zegar.