Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

piątek, 16 listopada 2012

757. Mgła

Jak wstałam, już była. Nazwaliśmy ją mlekiem na niebie, jeszcze będąc w Anglii, bo podobna jest do tamtej. Taka zimna i wilgotna, wciskająca się wszędzie. Nawet pod ubranie i we włosy. Kiedy wracałam do domu i przechodziłam przez ulicę, widoczność była prawie żadna.

A tak w ogóle to mgła kojarzy mi się z filmem pod tym samym tytułem, który oglądałam kiedyś z Mężem. Bałam się przepotwornie, miałam koszmary w nocy i chyba nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy lubią takie kino. No ale gdyby King czegoś takiego nie napisał, może nikt by nie przeniósł jego prozy na ekran...