Jak powiedziała, tak zrobiła. Czyli druga czapka kupiona. Na mrozy, bo ocieplana futrem i z "uszami". Plus obowiązkowe pompony. Tak, tak - liczba mnoga, bo jeden na czubku, a pozostałe na "małżowinach".
W księgarni zaskoczyłam pana sprzedawcę wiedzą dotyczącą przypinek. Znalazłam bowiem tylko brakującą drugą szóstkę (szkoda, że to nie Lotto), a o trzeciej mogę sobie pomarzyć, bo owszem - bywały, ale pojedyncze przypadki. Nic to - dwunastka też jest dobra i wcale nie parszywa.