Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

poniedziałek, 26 listopada 2012

780. Ignorancja

O zdrowiu będzie (i to ostro), więc jak ktoś niezainteresowany tematem, niech nie czyta, skoro woli żyć w nieświadomości. Do napisania tego postu natchnęła mnie rozmowa z taką jedną, której imienia nie zdradzę, ale jak wyżej wymieniona będzie chciała, to się przyzna dobrowolnie, a jak nie, to i tak się nie wyda.

Z kilku rzeczy wybierzcie sobie to, co macie. W worku z rozmaitościami znajdują się: dom, mieszkanie, samochód, motor, rower, hulajnoga, pralka, lodówka, komputer, telefon*... Dobra, wystarczy, bo nie skończę do jutra.

Mam nadzieję, że każdy coś ma na myśli. Teraz pewnie się zastanawiacie: "co mam zrobić z tym fantem, co go trzymam w ręce?" Tylko bez kłótni, że pewne rzeczy się w dłoniach nie mieszczą. Wyobraźnia kluczem do sukcesu i powodzenia całej akcji.

Cokolwiek byście nie wybrali, nieważne. To sprawa drugorzędna. Pytań jest kilka... Czy ów przedmiot jest dla Was cenny? Czy dbacie o niego? Czy sprzątacie, zamykacie na klucz, zmieniacie opony, tankujecie, robicie przeglądy, sypiecie proszek lub wlewacie płyn, rozmrażacie, instalujecie antywirusa, chowacie do etui*?

Czemu więc do licha ciężkiego swoje ciało i swój organizm traktujecie inaczej? Kiedy ostatnio (sami z siebie, nie z konieczności wywołanej bólem) robiliście podstawowe badania krwi, moczu, RTG płuc, cytologię, USG piersi* - że wymienię tylko te najważniejsze? Ile wynosi Wasze BMI, czyli ile macie nadwagi, jaki poziom cukru i cholesterolu*? To już pytanie do wybranych.

Tak, jestem zła, bo mnie szlag trafia jak słyszę, widzę, czytam* o tym, że ktoś sobie żyje, wiedząc, że boli, rośnie, tyje, chudnie* i nic z tym nie robi, tłumacząc się brakiem czasu, możliwości, terminu, pieniędzy*. A potem zdziwienie, że zawał, udar, rak, cukrzyca, miażdżyca*...

Stop ignorancji!

*niepotrzebne skreślić