Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

poniedziałek, 25 lutego 2013

988. Neutralny

Niemożliwe jest możliwe. Cuda się zdarzają. Nawet jeśli są malutkie. O co chodzi? Mąż dostał dzisiaj na konto przelew opiewający na kwotę, jaką zapłacił za tamte nieszczęsne suszarki do butów, zamiast których wysłano mu damskie okulary. Oczom własnym nie wierzyłam jak zobaczyłam jakże dobrze nam znane nazwisko obok wpłaconej kwoty.

Na stworzony przez Dyrektora Wykonawczego specjalny adres mailowy wciąż przychodzą wiadomości od naciągniętych klientów. Ktoś zamówił wagę, a dostał maszynę do szycia; komuś innemu wysłano uszkodzony towar. Firma nie odbiera telefonów i nie odpisuje na maile, lekceważąc klientów. I tak dalej, i tak dalej. Włosy dęba stają, że takie rzeczy dzieją się na największej platformie, jaką jest Allegro.

Tak naprawdę nie wiem czemu Mąż miał szczęście i dostał zwrot gotówki. Może pomogły upierdliwe maile i telefony do tamtej firmy? A może ta ostatnia wiadomość wysłana od razu do obsługi Allegro, z załączeniem treści każdego maila od sprzedawcy i Głosu Rozsądku, na zasadzie "kopiuj, wklej"? 

Fakt jest faktem, że Dyrektor Wykonawczy nie odpuścił. Bo nie chodzi tylko o PLN 14,80 (choć to przecież jego pieniądze), ale przede wszystkim o zasady: zabrałeś - oddaj; pomyliłeś się - przyznaj się do winy i napraw wyrządzone szkody. Zamiast negatywnego, będzie więc neutralny komentarz.