Poranek przywitał nas śniegiem, który nie przestaje sypać. Jest bielusieńko. Wszędzie. Zanosi się na białą Wielkanoc.
Od kilku dni w sklepach szał i tłok. Poznaję po czasie, jaki Mąż spędza na zwykłych, codziennych zakupach. Dzisiaj nawet poruszyliśmy temat, że większości ludzi święta kojarzą się z gromadzeniem ogromnej ilości żywności i to, pod czym uginają się stoły, jest dla nich priorytetem.
A Jezus, konający na krzyżu? Gdzie jest Jego miejsce? Przecież to On powinien być głównym bohaterem tych świąt. I radość z Jego zmartwychwstania...