Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

niedziela, 14 kwietnia 2013

1.076. Dobre (?) książki

Fakty przedstawiają się następująco:


Fajnie jest być w tych jedenastu procentach i czytać, a nie podpierać lekturami fotel albo mieć z jednej podstawkę pod myszkę. A pozostając przy powyższej akcji (moim zdaniem to świetna sprawa), sam EMPiK jest dla mnie numerem jeden jeśli chodzi o zamawianie przez Internet.

We środę po południu wsadziłam książki do koszyka. W czwartek zamówienie zostało skompletowane i wysłane kurierem. W piątek odebrałam je w salonie. Płacąc na miejscu, przy kasie, a nie z góry - przelewem. 

Wszelkie informacje o statusie można sprawdzać na bieżąco - czy to na stronie internetowej sklepu, czy w skrzynce odbiorczej, gdyż uaktualnienia są podawane na każdym etapie realizacji. A samo zamówienie można odebrać we wskazanym przez siebie salonie w ciągu czternastu dni od czasu jego dostarczenia, więc nie trzeba się spieszyć. Nigdy, ale to nigdy nie zdarzyły mi się jakiekolwiek problemy. Kilka razy dzwoniłam do BOK, ale przemili konsultanci zawsze stanęli na wysokości zadania.


Nie polecam, a wręcz odradzam korzystanie z usług sklepu dobre książki. W ubiegłą sobotę złożyłam u nich zamówienie (poleconym priorytetem), płacąc przelewem. Pieniądze były na ich koncie natychmiast. Poczta Polska dostarcza takie przesyłki na drugi dzień roboczy - wiem, bo często sama w ten sposób wysyłam koperty z zawartością. 

Spodziewałam się więc listonosza we wtorek, bo wszystkie pozycje były dostępne od ręki. Rano zadzwoniłam jednak, żeby się upewnić, gdyż status zamówienia na ich stronie wciąż ten sam - "przyjęte do realizacji". Pani, która odebrała telefon, poinformowała mnie, że mieli dużo klientów (chyba jednak nie więcej niż EMPiK?) i książki zostaną wysłane we środę. W porządku, czasem się zdarza. Rozumiem.

W czwartek przed południem kolejny telefon i kolejne mydlenie oczu, że zamówienie wyślą w piątek. Nie odpuściłam i w ostatni dzień roboczy ubiegłego tygodnia jeszcze raz wystukałam na klawiaturze numer do tamtego sklepu, pytając gdzie jest moje zamówienie. Tym razem poprosiłam o mail z numerem przesyłki, którą mogę sobie wyśledzić na stronie Poczty Polskiej. Pani znowu mętnie się tłumaczyła, że nie ma tego numeru, ale jak tylko się zorientuje, poda mi go w mailu. Wiadomość wysłała późnym popołudniem. Zawierała ona ów numer, ale kiedy chciałam go wyśledzić, pojawił się komunikat "brak przesyłki o podanym identyfikatorze". I tak jest cały czas.

Podsumowując, od ubiegłej soboty nie mam ani pieniędzy, ani książek zamówionych poleconym priorytetem. Nigdy więcej nie skorzystam już z usług sklepu dobre książki. Niesłowność, niezorganizowanie, niekompetencja, nieprofesjonalne podejście do klienta. Wszystko na "nie". W dobie ogromnej konkurencji na rynku, tamten adres wykreślam ze swojej skrzynki kontaktów, a także z internetowej przeglądarki.