Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

środa, 8 maja 2013

1.121. Rozczarowanie

Przykro mi było patrzeć dzisiaj rano na minę leżącego obok Męża. Smutną i zatroskaną, co zdarza się naprawdę bardzo rzadko. Jak sam potem przyznał, jeszcze do wczoraj miał na nosie różowe okulary. W jednym z moich wtorkowych postów zobaczył prawdę. Zderzenie z rzeczywistością zabolało go tak mocno, że nawet nie chciał o tym przez jakiś czas rozmawiać.

Czasem faktycznie bywa tak, że wolimy nie widzieć, nie wiedzieć i nawet nie dopuszczać do siebie myśli, że sami stwarzamy sobie iluzję, w której żyjemy. Nieraz jednak wystarczy spojrzeć na te same sytuacje oczami kogoś, komu się ufa i kto jest blisko, lecz mimo wszystko i na szczęście z boku, żeby dopiero wtedy dostrzec coś spod całkowicie innego kąta.

Człowiek uczy się na błędach. Przeważnie swoich. Taka nauka trwa całe życie. Jedyne, co można zrobić, to wyciągnąć wnioski i odrobić lekcje na przyszłość. Być mądrzejszym i przyjąć egoistyczną strategię drugiej strony za swoją własną. "Co się stało, to się nie odstanie". Ostatnich kilka dni należy już do przeszłości i nie ma najmniejszego sensu do nich wracać.