Sporo czasu spędzam przeglądając zdjęcia zgrane na płytkach DVD. Mniej więcej jest ich około stu, co daje gdzieś w okolicach 400 GB danych. Szok i niedowierzanie w jednym. Cały segregator samych fotek. Najgorsze jest to, że bez jakiejkolwiek segregacji jeśli chodzi o jakość - prześwietlone, nieostre i jeszcze inne całkiem nieudane też tam są. Syzyfowa praca.
Zaczęliśmy się z Mężem zastanawiać co z tym fantem zrobić. Może kupić zewnętrzny dysk (TB) i przekopiować tam zawartość wszystkich płytek? Tylko ile czasu to zajmie? Aż mi się nie chce o tym myśleć. Z drugiej strony - jaki sens ma trzymanie takiej ilości zdjęć? Opcja wyboru najfajniejszych i zrobienia odbitek też jest wielce ryzykowna, bo raz, że koszty, a dwa, że albumy zajmują dużo miejsca. Poza tym pozostaje pytanie - kto, kiedy i jak często będzie je przeglądał?
Na razie, w tempie żółwim, zgrywam na dysk laptopa wybrane fotki związane z fauną i florą. Największą zmorą będzie Bałtyk 2011 oraz 2012 - w sumie siedem płytek DVD pełnych zdjęć. Jako ciekawostkę podam, że roczny pobyt w Anglii zmieścił się zaledwie na jednej. Wtedy nie miałam swojego aparatu i wolałam, żeby jeszcze nie Mąż uwieczniał w kadrze mnie, a nie coś innego. Teraz żałuję, że nie bardzo mam możliwość pokazania Wam tamtego pobytu widzianego moimi oczami. Oprócz widoków z samolotu, bo chmury i niebo fascynowały mnie już wtedy. One niebawem pojawią się na makrofotografce.
Zauważyłam też pewną prawidłowość, a mianowicie - coraz mniej jest mnie samej na zdjęciach, bo teraz to ja trzymam aparat. Większe i głębsze zainteresowanie robieniem fotek obudziło się we mnie jakoś na wiosnę 2011 roku. Prawdopodobnie w tym samym okresie, w którym zablokowałam aplikację Farmville i przestałam jej używać. Ponoć człowiek jeden nałóg zastępuje sobie drugim. Fotografia, mimo wszystko, jest zdrowsza (bo z domu trzeba wyjść w naturę) i przynosi wymierne rezultaty - w postaci dowodów na nowym blogu (i nie tylko). I daje dużo radości, której nie da się niczym innym zastąpić.
P.S. Pytanie poza konkursem - czy czyta mnie może ktoś, kto zna się na roślinach, kwiatach i drzewach pod kątem nazw fachowych? Mam problem z otagowaniem wielu postów - właśnie ze względu na brak wiedzy. Potrzebuję pomocy...
P.S. Pytanie poza konkursem - czy czyta mnie może ktoś, kto zna się na roślinach, kwiatach i drzewach pod kątem nazw fachowych? Mam problem z otagowaniem wielu postów - właśnie ze względu na brak wiedzy. Potrzebuję pomocy...