Sprzedać można ponoć wszystko - wystarczy zwabić potencjalnego klienta, omamić go obietnicami nie wiadomo czego, zaoferować gotowe rozwiązanie, ładnie opakować produkt, zareklamować go i przykleić etykietkę z przystępną ceną.
Chorób mamy pod dostatkiem, ale i nowe przyjmiemy - szczególnie jak pochodzą z kraju, w którym (jak głosi powiedzenie) pucybut może stać się milionerem.
A co jeśli nagle okaże się, że owa "przypadłość" została stworzona po to, by ktoś na niej zbił fortunę? W końcu, jak śpiewała Amerykanka Liza Minnelli - 'Money makes the world go round'.
Przeczytajcie "Odkrywca" ADHD wyznaje, że to fikcyjna "choroba", a potem obejrzyjcie krótki film, który już kiedyś linkowałam. Połączcie jedno z drugim. Wyciągnijcie wnioski.