Tak już mam, że jak coś gdzieś znajdę, lubię się tym dzielić. W kwestiach poważnych i ważnych, ale także w tych praktycznych i przyziemnych oraz przyprawiających mnie o radość. Teraz też tak będzie.
O mojej ogromnej sympatii (Mąż twierdzi wręcz, że uwielbieniu) do Dawida Podsiadło i jego talentu pisać już chyba nie muszę, bo co jakiś czas ten młody człowiek wraca jak bumerang w notkach na blogu. Ale jak nie linkować takiego diamentu?
Ostatnio Dyrektor Wykonawczy pokazał mi co potrafi pewna młoda dama, która nie dość, że jest zdolna i nieźle daje po garach, to uroczo kokietuje widzów, ma piękny uśmiech i w ogóle bardzo przyjemnie się na nią patrzy. Oto i ona...