Pamiętam, że w dzieciństwie uwielbiałam wszelkiego rodzaju klocki, układanki, puzzle, bierki, domino, gry planszowe oraz inne podobne, wymagające skupienia, precyzji, logiki i pewnego rodzaju sprytu. Jako osoba dorosła odkryłam jeszcze scrabble, do których mam ogromną słabość.
Swoją pasją zaraziłam Męża. Bywały weekendy, że graliśmy całe wieczory. Dzisiaj wróciliśmy do tego zwyczaju. W trzy godziny dwie partie. Wygrane przeze mnie, choć czekam na taki dzień, w którym Dyrektor Wykonawczy przełamie złą passę i zatriumfuje. Do tej pory nigdy jeszcze mu się ta sztuka nie udała. Zresztą mnie jest trudno ograć, bo jestem w te klocki naprawdę dobra.
295 do 270 i 557 do 316 - tak przedstawiają się nasze wyniki sprzed chwili.